Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
I po co przepłacać i kupować nie wiadomo jakie drogie kremy jak można używać naszego dziecka chociaż kosmetyki dla dziecka też są bardzo drogie, ja akurat używam tego bambino to parę groszy kosztuje w sklepie, a Frankowi smaruje buzie Cutis Help, jeszcze mi został z tej serii, którą kiedyś wygrałam w bimbi nie smaruje się nim, bo mi szkoda, wole żeby dziecko miało poza tym jak mi się skończy to raczej nie kupię takiego, bo jest troszkę drogi, ale cieszę się, ze skorzystał z niego od urodzenia
my Cutis Help kupujemy przez neta, do kąpieli i balsam do ciała. Krem do twarzy mamy Nivea lub taki w sklepie ziołowym. Bambino u nas sie nie sprawdziło. ja uwielbiam małej krem migdałowy do twarzy sam zapach jest obłedny i...mała az chce go jeść
Wyjścia zawsze skłaniają nas do malowania wiadomo, jak ja wychodzę do też się maluję. Jak teraz jeżdżę do tego przedszkola z Frankiem to te się troszkę umaluje, przeważnie jest to tusz do rzęs i trochę fluidu, pomadka, i to mi wystarczy, ale zawsze lepiej się wygląda (mówię o sobie )
Wiadomo, to też tak dla samej siebie Poza tym jest jeszcze taka sprawa, ze moja wykładowczyni nawet na zajęcia w pracowni chce, żebyśmy się malowały i to dość mocno Jak to mówi - wiecej makijażu, więcej pracy dla koleżanki, więcej praktyki i doświadczenia
Zawsze jak chodziłam do pracy robiłam sobie delikatny makijaż, teraz w ciąży staram się nie tracić na to czasu, bo wiem że jak urodzę to na makijaż po prostu mogę nie mieć czasu, stawiam więc na szybkie rozwiązania, używam chusteczek nawilżających do demakijażu oraz ostatnio kupiłam bawełniane chusteczki kosmetyczne Tami MyCare w Rossmannie i tych używam do zmywania maseczki- rano nakładam więc maseczkę odżywczą na cały dzień, wieczorem zmywam maseczkę i smaruję się kremem na noc. Jak wychodzę nakładam tylko podkład i tusz na rzęsy- ale bez tego też nie miałabym oporów żeby wyjść.