Natura przewrotna jest. Przede mną ta tabliczka czekolady mogłaby leżeć miesiącami. Właściwie, mam szafeczkę ze słodyczami: ciastka, czekolady itp. i może dlatego mnie nie kusi. Sama nie wiem od czego to zależy.
Czytałam, że może to być niedobór czegoś w diecie i tego czegoś szukamy np. w czekoladzie, spożywając jej nadmiar. Nie sądzę, żeby kawałek czekolady raz na jakiś czas był tak zły, jak to opisują.
Ja tam nigdy niczego sobie nie szczędzę, ale teraz wyjątkowo nie mam ochoty na nic takiego.