Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
od jakiegoś czasu zastanawiam się nad pozycja w jakiej miałby się odbyć poród.. slyszałam opinię koleżanki, ktora rodziła na kucka (2 godziny pierwsze dziecko) oraz od drugiej w pozycji "na pieska" (1,5 godziny także pierwsze dziecko), że nie wyobrażają sobie rodzic na leżąco... coraz bardziej zastanawiam się właśnie nad pozycją na kucka. a Wy jak się nastawiacie na poród? myślałyście już o tym?
A koleżanka rodziła w Polsce?Widziałam na TLC ,ze dziwczyny prą w pozycji kucającej,ale jakoś w naszych szpitalach wydaje mi się to mało prawdopodobne.Nie powiem bo korzystałam z wanny na prawde przynosi ulgę,chodziłam przy łóżku ,dostępna była piłka ale samo parcie odbywało się na łóżku.w sumie ta pozycja półleżąca mi odpowiadała,a sam poród nie trwał długo
Wszystko zależy od położnej...moja koleżanka rodziła 6 lat temu i też rodziła na kucaka opowiadała mi, że rozpętała się tam kłótnia, bo położna cały czas kazała jej się kłaść na łózko i rodzić "normalnie" a jej tak na kucaka było o wiele wygodniej i jedna przekrzykiwała drugą tylko jest to też niedogodna pozycja właśnie dla osób odbierających poród...
Słyszałam, że w pozycjach wertykalnych szybciej się rodzi, wiadomo - siła ciążenia powoduje, że dziecko szybciej się przesuwa w kanale rodnym; ale też jest większe prawdopodobieństwo, że się popęka, porozrywa, bo tkanki, mięsnie tak szybko nie przystosowują się do dużej główki dziecka. Są zarówno plusy jak i minusy.
ja chodziłam do samego końca do 10 cm rozwarcia,bo prawda jest że przyciąganie ziemskie robi swoje dziecko szybciej i mniej boleśnie wchodzi w kanał rodny, zaczęłam rodzić na klęczkach opierając się łokciami o część gdzie normalnie trzyma się głowę,tyłem do położnej,w rezultacie urodziłam kucając,było to o tyle wygodne,że nie musiałam przyciskać kolan do siebie tylko klatkę piersiową do kolan polecam,bardzo wygodne są też krzesełka do rodzenia,niestety nie wiem czy są dostępne w Polsce, sama jestem ciekawa jak urodzę teraz,bo nie wyobrażam sobie rodzić na fotelu.
obie koleżanki rodziły w Polsce właśnie... w tym samym szpitalu, w którym ja planuje... musze zapytać o to mojego lekarza, bo ja z kolei nie widzę rodzenia na łóżku z kolanami pod brodą...
Wydaje mi się, że w tych szpitalach gdzie na to pozwalają, warto spróbować pozycję inną niż leżącą - u nas położne je polecają, bo grawitacja robi swoje. A czy to będą kucki czy klęk podparty, to chyba wychodzi już na samym porodzie - trzeba instynktownie ułożyć się tak, żeby najmniej bolało i dało się przeć.
odnośnie tego, co któraś z was pisała, że może popękać czy porozrywać przy pozycji na kucka, to czytałam w jednej z gazet dla przyszłych mam, że właśnie mniej jest takich przypadków, gdyż skóra jest naturalnie naciągnięta, a nie jak w pozycji leżącej gdzie ma się kolana pod brodą.. pewnie, ze dla odbierających poród jest to mniej wygodna pozycja bo nie usiądą sobie wygodnie między nogami... a tak dosadnie: wyobrazacie sobie robić kupę leżąc? (przepraszam za określenie)...
Grawitacja robi dużo Mojej ciotce (ponad 30 lat temu) zaczęła się akcja porodowa w domu, zanim dojechała do szpitala poród trwał na dobre. Dodatkowo sama musiała wejść po schodach na oddział i dobrze, że szła za nią położna bo w połowie schodów już główka była na zewnątrz