Witam. Może sa jakieś mamusie, które zrezygnowały z pracy i zostały z maluszkiem w domu? Czy nie żałujecie tej decyzji?
Ja siedzę już w domku drugi rok ( w ciąży źle się czułam i tez siedziałam w domku) Planuję jeszcze rok pobyć z maluszkiem. Czasami mam dość tej monotonni... ale jak sobie pomyślę, że pół dnia bym go nie widziała.... to nie dałabym rady.
Bywa cieżko... bo maluch jest bardzo absorbujący, ruchliwy... jak to pani doktor powiedziała, żywe sreberko.. wszędzie go pełno:) Ale chyba kocham być matką i opiekować sie moim smykiem. A wy?