Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce. |
|
Dzień MatkiJuż wkrótce Dzień Matki. Wiele się zmieniło w relacjach między mną a mamą odkąd sama zostałam mamuśką. Wiele jest teraz między nami zrozumienia i jakoś bardziej doceniam to co zrobiła dla nas, czwórki dzieci. Zawsze doceniałam ale chyba nie aż tak, dopóki sama się nie przekonałam jaki to trud wychowanie jednego dziecka a co dopiero czwórki i to w takich komunistycznych czasach. (Najstarsza siostra urodzona w 1970 roku.)Jednak nie o tym chciałam pisać...wczoraj telefon...mama miała wypadek. Potknęła się o wystający na chodniku właz do studzienki kanalizacyjnej. Tata nie zdążył ją złapać i runeła jaka długa...w jej wieku i przy jej osteoporozie skończyło się to...złamaniem prawej ręki w dwóch miejscach w tym w łokciu, poważnym stłuczeniem lewej ręki cała sina wraz z palcami, rozbitą głową i ogromnym guzem na czole. Niedawno miała złamane żebra. Teraz to...dziś w szpitalu robią jej badania a jutro ma operację, będzie miała wstawianą protezę do ręki bo jeśli tego nie zrobią nigdy już jej nie zegnie. Całą noc nie spałam , a jak zasnęłam to śni mi się dziadek świętej pamięci i kilku zmarłych znajomych. Dziwne to były sny bo nie myślałam w "realu" o nich, ani o śmierci itd. Mysślałam raczej o tym, że cięzko tak mieszkac daleko od rodziców. Czułam, że powinnam teraz być przy mamie, pomimo, że jest tam tata i trójka mojego rodzeństwa a ja najdalej wyjechałam. Gdyby nie malutkie dziecko już bym siedziała u niej w szpitalu a tak dzwonię po 3-4 razy dziennie. Mam jak to mama uśmiechnięta, pełna poczucia humoru ale...jakiż ten Dzień Matki będzie inny.
0 komentarzy Wyświetlono 287183 razy |
Zarejestrowani użytkownicy: Google [Bot]