BIMBI.pl

Bardzo dobrze,że dziecko się przestawiło - Brawo i dobrze, ze tego dokonałaś. Ja do tej pory karmie i jestem z tego dumna fakt, teraz mam problem, bo Franek bardzo gryzie, ale powoli go oduczam ja ma mnie zamiar ugryźć to patrzy mi się w oczy, ja mówię, nie wolno i czasami sie powstrzymuje

gratulacje, mi się ta sztuka nie udała bo był zawsze i cyc i butelka. Gryzienie niestety teraz też przerabiam, średnia przyjemność.

Słuchajcie pracuje nad gryzieniem i są efekty mówię małemu nie nie, tak nie wolno mamusie to boli, a jak mnie ugryzie to odstawiam go od piersi i mówie dlaczego, pomaga, czasami mnie ugryzie, ale juz rzadziej

u nas mąż przeczytał w jakiejś mądrej książce , ze nie wolno mówić dziecku, "nie wolno' ale szybko przestał stosdować te zasadę. ja zabieram małej cyca i pokazuje, że tutaj boli jak ugryzie.

nastka-81 a czemu nie można mówić dziecku "nie wolno", bo jestem ciekawa...

Jakaś pani psycholog z Usa stwierdziła, że dziecko i tak tego nie słucha i będzie robić odwrotnie. Zaznaczam, że chodziło o niemwolaki, żeby nie mówić, że "nie wolno". Nasza córeczka jak mówiliśmy "ba", jak coś było złego np. jak chciała dotknąć np. gorącego garnka lub zrzucić obrus ze stołu to smiała sie i robiła na przekór. Kiedy mówie, że nie wolno jakoś bardziej łapie albo mi się wydaje

koleżanka krzyknęła jak mała ja ugryzła przy karmieniu bo naprawdę bolało i więcej tego nie zrobiła, Mój Syn ma już zęby ale nie gryzie.. narazie

nastka-81 napisał(a):Jakaś pani psycholog z Usa stwierdziła, że dziecko i tak tego nie słucha i będzie robić odwrotnie. Zaznaczam, że chodziło o niemwolaki, żeby nie mówić, że "nie wolno". Nasza córeczka jak mówiliśmy "ba", jak coś było złego np. jak chciała dotknąć np. gorącego garnka lub zrzucić obrus ze stołu to smiała sie i robiła na przekór. Kiedy mówie, że nie wolno jakoś bardziej łapie albo mi się wydaje

A u mojego to działa ja macham główką na nie nie, mówie nie wolno bo mamusie to boli i nie gryzie a gryzł mnie na pawde mocno, potrafiłam nie karmić cały dzień, bo bałam się że mi poodgryza te brodawki.

A co robicie jak kryzys laktacyjny dopada, czy macie jakieś sposoby na to aby nie stracić pokarmu?

ja Dawidka nie karmiłam, w szpitalu nie miałam mleka a w domu poszłam mieszkac do teściowej i co chwila ktos przychodził i wstydziłam się z cyckami na wierzchu ;p ale mam nadzieję że Karolcię będę karmic.