Strona 1 z 2

Baby blues

PostNapisane: 17 paź 2010, o 13:03
przez kotus8923
Depresja poporodowa to coś znacznie poważniejszego. Cierpiąca na nią kobieta odczuwa przez dłuższy czas wzmożony niepokój i jednocześnie przygnębienie. Kobiety z depresją poporodową są przygnębione przez większość czasu, przy czym brak u nich oznak wskazujących na ustępowanie tego stanu. U niektórych kobiet objawy depresji poporodowej mogą pojawić się w ciągu pierwszych kilku tygodni po urodzeniu dziecka, u innych z kolei nawet kilka miesięcy po porodzie.

Czy kiedyś miałyście coś podobnego?

Re: Baby blues

PostNapisane: 19 kwi 2011, o 15:30
przez kotus8923
hej nikt tu nic nie na pisal odnawiam watek

Re: Baby blues

PostNapisane: 22 paź 2011, o 22:53
przez misiaczka
O depresji poporodowej jest ankieta na http://www.bimbi.pl/viewtopic.php?f=51&t=1072, może dlatego nikt tutaj nie pisze.

Re: Baby blues

PostNapisane: 23 paź 2011, o 16:52
przez Kalusia
misiaczka napisał(a):O depresji poporodowej jest ankieta na http://www.bimbi.pl/viewtopic.php?f=51&t=1072, może dlatego nikt tutaj nie pisze.

ale tam i też mało jest napisane

Re: Baby blues

PostNapisane: 24 paź 2011, o 14:46
przez misiaczka
Kalusia, ale nie ma co dublować wątków...

Re: Baby blues

PostNapisane: 24 paź 2011, o 16:38
przez Kalusia
ależ oczywiście

Re: Baby blues

PostNapisane: 25 paź 2011, o 19:12
przez kotus8923
post napisany 17 listopadsa 2010 ankieta jest z czerwca tego roku wiec mowicie o dublowaniu mojego postu dziewczyny tu chodzi o depresje o hormony o to ze nie wiadomo czy wszystko robi sie dobrze przy malenstwu a nie o kopie

Re: Baby blues

PostNapisane: 18 gru 2013, o 23:29
przez nastka-81
ja bardzo się bałam ,ze bede miała depresje poporodową, wpadłam w duży dołek psychiczny po porodzie gdyż opieka w szpiatlu była kiepska a ja musiałam przez dwa tygodnie byc z dzieckiem na oddziale gdzie nikt mi nie pomagała w karmieniu, w tym. że dziecko nie chciało leżec pod lampami naświetleniowymi i jeszcze położne krzyczały, że jestem zła matka. Koszmar...całe szczęście znalazły się wyjatki...i jakos wyszłam z tego. Ale dzięki takim warunkom personalnym w szpitalu mam bardzo złe wspomnienia z pierwszych chwil macierzyństwa.

Re: Baby blues

PostNapisane: 19 gru 2013, o 11:21
przez bombel21
mnie dopadł baby blues bez wsparcia męża i rodziny pewnie byłoby coraz gorzej no nic nie poradzimy jak hormony dają popalić a tego nie można powstrzymać z dnia na dzień

Re: Baby blues

PostNapisane: 19 gru 2013, o 12:30
przez paollinkaa
Nastka, w 100% się z Tobą zgadzam. Ja leżałam w szpitalu już na dwa tygodnie przed porodem. Położne, które się mną opiekowały były rewelacyjne, więc pobyt był bardzo miły. Do czasu porodu. A w zasadzie czasu po porodzie. U nas noworodkami opiekują się położne i pielęgniarki noworodkowe (mamami inne położne). Wróciłam z porodówki przed 18, nie miałam siły się ruszyć, bo robiło mi się słabo itp. Od 22, gdy mąż musiał jechać do domu byłam sama. Nikt mi nie pomógł, choć Lenka płakała na cały oddział. Nie miałam siły jej nosić, przytulać.. Leżałam i płakałam.. Mała była głodna, a ja w piersiach nie miałam pokarmu. Musiałam chodzić, a wręcz biec do noworodkowych, które były na samym końcu długiego korytarza po mleko modyfikowane zostawiając płaczące dziecko na sali. Te na miały do mnie pretensje, że mam puste piersi. Po porodzie nie spałam ani chwili do czasu wypisu.Przeżyłam ogromną traumę. Byłam wręcz przekonana, że i mi już nie odpuści baby blues. Wróciłam do domu, przez kolejne dwa tygodnie odsypiałam. I wszystko wróciło do normy, a ja mogłam cieszyć się macierzyństwem :)