Strona 1 z 9

Pryszcze, krosty... macie jakiś skuteczny sposób?

PostNapisane: 30 maja 2010, o 12:03
przez AnkaSkakanka
Witajcie :)
Chciałam się przywitać - jestem nowa. Witajcie więc!
I od razu mam pytanie. Mam straszny kłopot.
W zasadzie wszelkie sposoby mam wrażenie wyczerpałam...
Leczyłam się hormonalnie... chodziłam do kosmetyczki...
Stosowałam maści przeróżne. Cynkową, Tribiotyk i te takie dla nastolatków :(
Aknosan, krem na trądzik, żel do mycia... pilingi...
Czy jest jakiś sposób na krosty? Robią mi się cały czas w tych samych miejscach i teraz ostatnio po dermabrazji w nowych jeszcze dodatkowo. Wyglądam koszmarnie, aż mi wstyd wyjść z domu. Nie miałam trądziku w wieku dorastania, tylko drobne krostki.
Teraz mam całe czoło, nos, brodę, plecy w trądziku, robi mi się nawet we włosach i uszach :( Boli i oszpeca.
Może jest jakiś sposób. Łykam bratek... :(
Skóra wysusza mi się od cynku i takiego żelu (nie pamiętam nazwy), a krosty robią mi się dalej.
Wszystko ma początek po poronieniu... a może to wiek?
Doradźcie coś proszę. :(

Re: Pryszcze, krosty... macie jakiś skuteczny sposób?

PostNapisane: 30 maja 2010, o 18:37
przez mama_marudki
Moja siostra też dłuuugo, długo walczyła z krostami. Całą twarz miała pooraną, a najgorsze dla niej było to swędzenie.
Zmieniła dietę i krostki zaczęły jej przechodzić.
Od kilku lat jest wegetarianką, a ostatnio ukończyła jakieś kursy dietetyczne w Anglii.
Zobaczę się z nią po niedzieli,k to zapytam konkretnie, jak to wszystko działa.
Może Tobie tez pomoże.

A, przypomniało mi się - jeszcze jakieś maseczki i napary z siemienia lnianego były.
A jak cię to odrzuca - możesz spróbować używać oleju lnianego. Bardzo dobrze działa nie tylko na cerę, ale na cały ukłąd pokarmowy i samopoczucie.
TO może być też związane ze zmianami hormonalnymi, wtedy będziesz to widzieć po włosach.

Re: Pryszcze, krosty... macie jakiś skuteczny sposób?

PostNapisane: 31 maja 2010, o 14:43
przez AnkaSkakanka
Dzięki wielkie!
Wegetarianizm mnie przerasta, więc chyba... chyba, że da się bez tak drastycznych środków. ;-)
Moje nie swędzą, bolą. :(

mama_marudki napisał(a):Moja siostra też dłuuugo, długo walczyła z krostami. Całą twarz miała pooraną, a najgorsze dla niej było to swędzenie.
Zmieniła dietę i krostki zaczęły jej przechodzić.
Od kilku lat jest wegetarianką, a ostatnio ukończyła jakieś kursy dietetyczne w Anglii.
Zobaczę się z nią po niedzieli,k to zapytam konkretnie, jak to wszystko działa.
Może Tobie tez pomoże.

Re: Pryszcze, krosty... macie jakiś skuteczny sposób?

PostNapisane: 31 maja 2010, o 14:44
przez AnkaSkakanka
Po włosach?
Wypadają mi potwornie, ale myślałam, że to związane z anemią....
Jej jestem wrak...

mama_marudki napisał(a):A, przypomniało mi się - jeszcze jakieś maseczki i napary z siemienia lnianego były.
A jak cię to odrzuca - możesz spróbować używać oleju lnianego. Bardzo dobrze działa nie tylko na cerę, ale na cały ukłąd pokarmowy i samopoczucie.
TO może być też związane ze zmianami hormonalnymi, wtedy będziesz to widzieć po włosach.

Re: Pryszcze, krosty... macie jakiś skuteczny sposób?

PostNapisane: 31 maja 2010, o 14:48
przez ania_20
Na pewno jesteś piękną kobieta jak my wszystkie tylko nie umiesz tego dostrzec.

Re: Pryszcze, krosty... macie jakiś skuteczny sposób?

PostNapisane: 31 maja 2010, o 23:11
przez eduszo79
nie mam sposobu, bo pryszczy na szczescie nie ma ani krost.

Re: Pryszcze, krosty... macie jakiś skuteczny sposób?

PostNapisane: 31 maja 2010, o 23:16
przez ania_20
ja też na szczęście nie mam takiego problemu:)

Re: Pryszcze, krosty... macie jakiś skuteczny sposób?

PostNapisane: 31 maja 2010, o 23:23
przez gumcia
ja nie mam problemów z krostami moja twar jest jak pupcia niemowlęcia

Re: Pryszcze, krosty... macie jakiś skuteczny sposób?

PostNapisane: 25 sty 2011, o 17:47
przez kotus8923
na pewno pozadny peeling twarzy tonik nawilzanie zreszta teraz tyle jest preparatow a jak trzeba to i konsultacja z dermatologiem jest wskazana

Re: Pryszcze, krosty... macie jakiś skuteczny sposób?

PostNapisane: 2 mar 2012, o 09:44
przez karolajnaa
jeśli chodzi o krotki, pryszcze, to raczej problemów nie miewam, chyba że z pojedynczymi egzemplarzami, które z lubością wręcz wyciskam, gorzej w ciąży - strasznie wysypało mi plecy i jedyne, co może mnie uratować, to peeling pleców i przemywanie jakimś tonikiem - koszmar!!! :evil: