Moje 9 miesięcy ciąży.....
Ja w ogóle nie przyjmowałam do wiadomości czegoś takiego jak ciąża! Ja w ciąży?! O nie! Nie teraz, później a i owszem ale nie teraz! Skończyłam technikum zdałam maturę egzamin zawodowy dostałam się na mój wybrany Uniwersytet chciałam się kształcić! Ale...
Piersi urosły miesiączkowanie się zatrzymało... trzeba było pójść do lekarza. No i się zaczęło.
Oczywiście potwierdzono moje przypuszczenia CIĄŻA! Wylądowałam w szpitalu. He He jeszcze nic a już. Miewałam okropne bóle brzucha. Z nerwów drodzy Państwo z nerwów. Denerwowałam się co powie mama, jak zareaguję ja przecież miałam spełnić jej marzenie o moich studiach. W szpitalu na usg usłyszałam 6 cm 6 tydzień bóle brzucha są spowodowane skrzywieniem macicy.
Nie, to nic groźnego - powiedział do mnie lekarz ( czy wszyscy ginekolodzy muszą być aż tak przystojni?)
wystarczy brać hormon przeciw poronieniu. Nie chciałam zostać w szpitalu wyszłam z diagnozą ciąża. I wiecie co byłam szczęśliwa. Jakiś skrajny optymizm.
Moja mama na wieść o mojej ciąży dostała jakiegoś ataku nerwicy.
Ja się po powiedzeniu jej o tym wprowadziłam do mojego męża. Kto jest częstym użytkownikiem tego forum ten wie jaką idylle miałam w ciąży, a jaki horror po urodzeniu ale teraz nie o tym. Wyprowadziłam się, po prostu do ojca mojego dziecka, uwierzcie nie było mi łatwo ale też chciałam odpocząć. W skrócie : mama przyzwyczaiła się do myśli bycia babcią, reszta mojej rodziny przyjęła tą wiadomość z entuzjazmem, a ja w końcu byłam w pełni szczęśliwa będę miała dzidziusia!
Po pierwszym trymestrze ciąży zaczął się kolejny a wraz z nim nudności mdłości wymioty.
Wyobraźcie sobie chodzenie wymiotować aż przez trzy miesiące z rzędu co dziennie! cóż ja dałam rade. No tak i zaczęło się: kłopoty regularnie lądowałam na szpitalnym łóżku to za mało czerwonych krwinek , to grypa żołądkowa nie bezpieczna dla dziecka, to nasilone skurczy brzucha. Więc hormonów brałam więcej, piłam wodę, praktycznie nie ruszałam się z domu, jadłam, spałam, czytałam i tyłam. Było miło. Wszyscy się mną opiekowali, dzwonili i pytali jak się czuję, to było bardzo
Przede mną były wizyty usg.
Nawet zdecydowaliśmy się pójść prywatnie żeby przyjrzeć się czy wszystko jest na pewno ok? I było Z wizyt wiedzieliśmy, że będzie córeczka.Z kolejna wizytą u ginekologa dowiadywałam się tylko no Pani Sandro to się znowu ile przybrało? Ciśnienie w normie choć trochę za niskie ale u Pani to zupełnie normalne. No to nie długo zostanie Pani mamą! Poród? A czego tu się bać?!
Jak to czego? Bólu!!! Już od czasu moich porannych wymiotów bałam się co to będzie, czytałam wszystkie artykuły na temat porodu, typu " Jak rodzić bez bólu"!.
Pytałam o poród babcie ciocie mamę teściową kuzynki no kogo tylko miałam pod ręką. Aż doczekałam się swojego porodu. No i co tu ukrywać też się działo.
Ciąża była dla mnie wielkim zaskoczeniem. Pożegnaniem się z ambicjami dokształcania się , życia studentki, wolności. Ja musiałam się przyzwyczaić się do myśli o dziecku. Wiedziałam jak należy dbać i pielęgnować niemowlę bo towarzyszyłam i często pomagałam i wyręczałam moją mamę w zajmowaniu się moimi braćmi. Uczucia które towarzyszyły mi w ciąży przechodziły w skrajności w skrajność. Cieszyłam się ach jak mi dobrze maż spełniał każdą moją ciążową zachciankę... Były momenty lepsze i gorsze dni także. Wiem jedno teraz patrząc na moje dziecko niczego nie żałuję. Jestem zAdowoloną i dumna mamą. A poród moment w którym po porodzie dziecko leżąc na Tobie patrzy ci w oczy możesz w końcu przytulić tego rozrabIakę który przez całą noc kopał cię w brzuchu a rano spał jest BEZCENNY!