BIMBI.pl

w którymś wątku podjęłam temat niebezpieczeństwa pracy z dziećmi będąc w ciąży, szczególnie niebezpieczna jest różyczka.

No ja niestety ostatnio przestraszyłam się trochę, jak córka mojej koleżanki przyszła do szkoły i mówi, że mama jest chora i nie wiadomo co jej jest, ale podejrzewają różyczkę. I co w tej sytuacji Ja na różyczkę nie chorowałam, z matką się widziałam codziennie w szkole, a nawet jeśli przestałabym chodzić do szkoły z Julką, to i tak dziewczynki są w jednej klasie. Jedyna opcja to odizolować się kompletnie, ale przecież tak się nie da. Na szczęście okazało się, że to coś innego. Odetchnęłam z ulgą.

a wiecie, że ja nawet nie wiem, czy byłam chora na różyczkę? muszę zapytać mamę

karolajnaa napisał(a):a wiecie, że ja nawet nie wiem, czy byłam chora na różyczkę? muszę zapytać mamę

Dowiedz się koniecznie, a jeśli mama nie będzie pamiętała, to można zrobić badanie z krwi na przeciwciała. Niestety dla kobiet ciężarnych różyczka jest niebezpieczna.

w książeczce zdrowia 0 wzmianki, matula mówi, że chyba nie, ale nie pamięta, a ja i tak mam zamiar zrobić przeciwciała

różyczka jest chorobą zakaźną i taka wzmianka powinna być w książeczce zdrowia, jeśli jej nie ma to pewnie nie chorowałaś. Tym bardziej uważaj, bo to niebezpieczna choroba w okresie ciąży.

karolajnaa napisał(a):w książeczce zdrowia 0 wzmianki, matula mówi, że chyba nie, ale nie pamięta, a ja i tak mam zamiar zrobić przeciwciała

Koniecznie zrób przeciwciała. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie chcieli kasę za to badanie. Na razie nie robiłam.

ja robiłam badania na przeciwciała bezpłatnie ponieważ mam konflikt serologiczny. Jestem posiadaczką grupy krwi z Rh minus.

gwolska napisał(a):ja robiłam badania na przeciwciała bezpłatnie ponieważ mam konflikt serologiczny. Jestem posiadaczką grupy krwi z Rh minus.

A widzisz podejrzewam, że kobiety, które mają wykupiony pakiet ubezpieczeniowy, za który płacą ok. 100zł miesięcznie, albo i więcej, to też mają bezpłatnie, ale ja chodzę do ginekologa na NFZ i może dlatego chcieli kasę i to wcale nie mało.

też mam rh-, podobnie jak maż, więc u mnie raczej trzeba kasę wyłożyć ;p