Strona 5 z 5

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 5 cze 2012, o 08:33
przez Magdusia_Lg
Lasoteczka napisał(a):Ja na szczęście nie muszę tak udowadniać mężowi, co robię w domu, kiedy go nie ma :)
Kiedyś, dawno temu, jak Franio był mały a ja musiałam jechać na uczelnię, zostawiłam ich dwóch samych. Ja na co dzień o godz. 9 byłam już dawno po śniadaniu, oboje byliśmy ubrani, w całym domu było posprzątane, często nawet już zrobiłam jakieś pranie ;) a kiedy wróciłam wtedy o 13 zastałam ich dwóch w piżamach, bałagan jakiego dawno nie widziałam i ogólnie obraz nędzy i rozpaczy :) Przekonał się na własnej skórze, że "siedzenie" w domu z dzieckiem nie ma nic wspólnego z siedzeniem :lol:

Całkiem znajomo brzmi Twoja opowieść :) Tylko tyle, że u mnie trwało to może do 11:00 :D

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 5 cze 2012, o 11:12
przez gwolska
nie chciałabym uogólniać, ale niektórzy mężczyźnie nie mają wyobraźni i -co gorsze-są permanentnymi leniami.

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 5 cze 2012, o 20:11
przez becia
Mój jest okropnym leniem niestety :D

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 8 cze 2012, o 10:10
przez serce0001
ja pracowalam dorywczo przed slubem. Potem niestety ta praca sie skonczyla i tak od tego czasu nie moglam znalezc pracy, po slubie zaszlam w ciaze. Maz nigdy nie nazekal ze nie mam pracy a teraz gdy bedzie dziecko to dopiero sie zacznie ;)

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 8 paź 2018, o 13:22
przez kuracjuszka
To już zależy od indywidualnych potrzeb kobiety. Znam takie, co nigdy nie pracowały, a po urodzeniu dziecka to już w ogóle (nawet wykształcenia nie mają), znam i takie, które z różnych przyczyn nie mogły wrócić do pracy (przeprowadzka) i teraz ciężko im wrócić na rynek, a i takie, które już po kilku miesiącach od narodzin dziecka wracały do pracy. Różnie to bywa, kwestia dogadania.