BIMBI.pl

to jest jeden z wielu przykładów nasze chorej polityki.

tvmaniaczka napisał(a):Z tym się nie zgodzę. W moim środowisku wszyscy dostali pracę głównie dzięki umiejętnościom, a nie znajomościom. Nie lubię, jak ktoś dostaje pracę przez znajomości i moim zdaniem w ogóle pracodawcy nie powinni do tego dopuszczać.
Znam przypadek, kiedy dziewczyna poszła na rozmowę o pracę w firmie, gdzie pracuje jej koleżanka (przypadek) i gdy powiedziała w czasie rozmowy, że zna jedną dziewczynę, to jej od razu podziękowali.

Nie napisałam, że ZAWSZE tak jest i nie twierdzę, że nie ma przypadków, gdzie pracę dostaje się w drodze rekrutacji Poza tym dostanie pracy, bo ktoś nam pomógł załatwić, ale nie mamy o tym zielonego pojęcia, jest faktycznie nie fer. Ale jeśli znamy się na tym, a ktoś po prostu podsunął szefowi nasze CV, bo my patrząc na to z zewnątrz nie mielibyśmy szans kontaktu z działem rekrutacji, to ja nie widzę w tym nic złego. Sama jestem przykładem na to, że moje CV zostało przekazane pewnemu dyrektorowi przez moją koleżankę, ale dalszy ciąg rekrutacji odbył się normalnie. Przeprowadzili ze mną 2 rozmowy kwalifikacyjne, po których zdecydowali się na przyjęcie mnie.

brawo, Magdusia! za piękne oczy nie przyjęli i to się liczy

karolajnaa napisał(a):brawo, Magdusia! za piękne oczy nie przyjęli i to się liczy

Dokładnie Byłam oczywiście świadkiem, że po mnie parę osób przyszło dzięki znajomościom, ale szybko kończyła się ich kariera, bo widać było, że nie mają kompletnie pojęcia co się z czym je

kolega pracujący jako elektryk opowiadał, jak przyjęli do firmy jakiegoś chłoptasia, znajomego szefa, i cała załoga była wściekła, bo nie miał pojęcia o elektryce i w efekcie końcowym kilka osób musiało na niego robić...

karolajnaa napisał(a):kolega pracujący jako elektryk opowiadał, jak przyjęli do firmy jakiegoś chłoptasia, znajomego szefa, i cała załoga była wściekła, bo nie miał pojęcia o elektryce i w efekcie końcowym kilka osób musiało na niego robić...

Bywa i tak, ale wiesz, to przecież znajomy szefa, więc jemu było wolno więcej niż innym Żartuję oczywiście, ale bywają i takie sytuacje niestety.

bywają i nie są jakimiś sporadycznymi przypadkami, a nie ma nic gorszego jak pracować za dwóch a dostawać wypłatę za jednego

Boli też, kiedy pracujesz w zespole, tylko Ty się starasz, a na koniec miesiąca słyszysz "Wspaniale się SPISALIŚCIE" - aż Cię krew zalewa

Wyksztalcenie ma znaczenie w niektorych typach pracy. ja mam technika ekonomiste a i tak trudno mi bylo znalezc prace jaka kolwiek. dopiero dorywczo znalazlam na 3 miesiace

teraz liczą sie jedynie znajomości w takich mieścinach jak moja. nie ważne wykształcenie.