Strona 1 z 1

Jak Felicja mała mamę wybierała…

PostNapisane: 9 kwi 2014, o 13:23
przez admin
Historia Alicji i małej Helenki spotkała się z żywym odzewem użytkowniczek portalu Bimbi. Pojawiły się sympatyczne komentarze, z których wynika, że chcecie i potraficie cieszyć się z cudzego szczęścia. To piękna postawa. Zachęciło mnie to do opowiedzenia Wam jeszcze jednej historii, która źle się zaczyna, ale dobrze kończy…

Gdzieś tam, hen, w Błękitnych Przestworzach razem z mnóstwem innych dzieci, przebywała maleńka Felicja*. Czekała na swą mamę.

Więcej na http://www.bimbi.pl/jak-felicja-mala-mame-wybierala.html

Zapraszamy do lektury i komentowania!

Re: Jak Felicja mała mamę wybierała…

PostNapisane: 9 kwi 2014, o 15:07
przez Olusia2013
Przeczytałam jednym tchem :-)

Re: Jak Felicja mała mamę wybierała…

PostNapisane: 9 kwi 2014, o 15:47
przez Maria T-K
:)

Re: Jak Felicja mała mamę wybierała…

PostNapisane: 10 kwi 2014, o 21:22
przez nastka-81
wzruszona, pełna drżenia przeczytałam do końca...powiem,krótko "dziękuję, nawet nie wie Pani jak trafiła Pani do mojego serca". Dziękuję za każde słowo tej opowieści.

Re: Jak Felicja mała mamę wybierała…

PostNapisane: 10 kwi 2014, o 21:41
przez Maria T-K
To ja Pani dziękuję, że pozwoliła mi Pani trafić do swego serca...

Re: Jak Felicja mała mamę wybierała…

PostNapisane: 10 kwi 2014, o 23:05
przez MANNDARYNKA
Czytając tę historie aż trudno uwierzyć, że jest prawdziwa, łzy mi poleciały jak zaczęłam czytać o Krzysztofie, który upolował apaszkę :). Przykład Malwiny pokazuje, że można osiągnąć wszystko czego się pragnie, trzeba tylko trochę powalczyć i nie poddawać się. Takie historię dają mi niesamowicie dużo energii do życia i działania. Kiedy bywają cięższe chwile w których czuje się ogólnie źle, zamartwiam się czy nam wystarczy na kredyt, na życie, czy znajdę pracę, czy nie zwolnią męża, itd, mówię sobie po cichu - dziewczyno masz wszystko czego ci potrzeba i dasz radę. Ludzie nie doceniają tego że widzą, słyszą, chodzą..... tylko sami sobie mnożą problemy i narzekają. Malwina nie osiągnęła by tego wszystkiego gdyby usiadła i płakała, dla mnie jest ona mistrzynią, że zdobyła tak wiele będąc niewidomą, to jest niesamowite i wspaniałe. Piękna historia.

Re: Jak Felicja mała mamę wybierała…

PostNapisane: 11 kwi 2014, o 08:06
przez 0202oliwcia
Piękna historia łapie serce już na samym początku czytania i trzyma za nie aż do ostatniego słowa a ile łez u mnie wycisneła:) uwielbiam czytać takie opowieści mimo iż zawsze się na nich rozczulam... PIĘKNE I JESZCZE RAZ PIĘKNE:)

Re: Jak Felicja mała mamę wybierała…

PostNapisane: 11 kwi 2014, o 09:07
przez Maria T-K
Drogie moje, jeśli to łzy wzruszenia, to nie mam wyrzutów sumienia. O, nawet się zrymowało... A historia jest prawdziwa, jak najbardziej. I - tak - zgadzam się z MANNDARYNKĄ, nie myślimy na co dzień o tym co mamy. Sprawne zmysły czy zdrowie fizyczne wydają się nam być sprawą naturalną. A tymczasem wystarczy zawiązać sobie oczy na dzień, na godzinę... Zresztą, co ja mówię? Zawiążesz i wiesz, że rozwiążesz. Inaczej gdy ciemność jest już na zawsze. Toteż... uśmiechajcie się dziś do wszystkich, których widzicie...