BIMBI.pl

Podczas jednego z zagranicznych wojaży postanowiłam odwiedzić przedszkole mego wnuczka. Rano wyprawiłam tam Karstena z tatą i pudełkiem na lunch, było to bowiem przedszkole, w którym dzieci jadły to, co przyniosły z domu. Więcej na http://www.bimbi.pl/kabanosy-i-bakterie.html

Zachęcamy do lektury i dyskusji.

Jak moja córa wróciła z przedszkola 2 raz w tym roku szkolnym z jelitówką to sie zaczęłam zastanawiać skąd to się bierze, gryzło sie kiedys jedno jabłko kanapki koleżanki zawsze świetnie smakowały i pamiętam że tylko raz się zatrułam frytkami których zjadłam stanowczo za dużo może jesteśmy teraz zbyt higieniczni zbyt ostrożni ???

Fajny artykuł, ale ja bym nie dała obcemu dziecku kabanosów. Po pierwsze tam dzieci nie są przyzwyczajone do takiego jedzenia, ich organizm może różnie na to zareagować. Po drugie właśnie ze względu na te bakterie. Mi się wydaje, że ogólnie dzisiaj jesteśmy mniej odporni, ponieważ jest więcej chemii, dlatego trzeba uważać i unikać jedzenia przez kilka osób tego samego (np. jabłka) czy częstowania się piciem, szczególnie w przedszkolach, gdzie dzieci są jeszcze mniej odporne.