Strona 1 z 1

Po co komu dobre maniery?

PostNapisane: 14 lut 2013, o 16:10
przez admin
- Do widzenia – powiedział grzecznie kilkuletni Wojtuś wychodząc za mamą z mego mieszkania.

- Jak miło – powinnam pomyśleć. Pomyślałabym, gdyby chłopczyk nie demonstrował mi przy tym swojej pupy. Mówił bowiem odwrócony do mnie plecami. Mówił do drzwi.

Więcej na http://www.bimbi.pl/po-co-komu-dobre-maniery.html

Zapraszamy do lektury i komentowania!

Re: Po co komu dobre maniery?

PostNapisane: 19 lut 2013, o 10:35
przez Kasiiiaaa
Ostatnio mam wrażenie, że co raz rzadziej mówi się o dobrych manierach, bo szkoda czasu, bo są "ważniejsze" sprawy... Po za młodszymi dziećmi w przedszkolu, czy pierwszych klasach szkoły podstawowej temat dobrych manier nie istnieje. Dla młodzieży jedynie zostaje ustępowanie miejsca w autobusie, innych "zasad" nie znają, bo się o nich nie mówi. Ale nie można się "czepiać" dzieci kiedy my sami, dorośli tych zasad nie znamy, nie przestrzegamy. Mężczyźni wchodzący przed kobietami, byle szybciej, młode kobiety odpychające starsze, byle szybciej do tramwaju, sklepu... Spotkałam się z tym, że skoro ekspedientka była nie miła nie powiem jej "do widzenia"... Z resztą ile razy w sklepie dziś słyszymy szczere powitanie i pożegnanie (nie myślę tu o akcji "witania" organizowanej przez dużą sieć)? A dzieci obserwują świat, uczą się go takim... Nie można wszystkiego zostawić szkole, sami musimy wziąć na siebie odpowiedzialność uczenia dobrych manier swoich dzieci.

Re: Po co komu dobre maniery?

PostNapisane: 19 lut 2013, o 15:29
przez Maria T-K
W zupełności się z Panią zgadzam. W szkole (zwłaszcza w starszych klasach) na maniery nie ma czasu...i zapotrzebowania. Pozostaje dom. I znowu wszystko sprowadza się do najważniejszego. To rodzice mają w tym względzie największy wpływ na dzieci. Dzieci bowiem obserwują pilnie. Mogą słyszeć, że nie należy kłamać (np. w przedszkolu) a potem są świadkiem jak mama mówi konduktorowi, że córeczka nie ma jeszcze 4 lat. To JA trzaskając drzwiami w złości daję wolną drogę synkowi, jakbym mówiła: "Wal tymi drzwiami ile wlezie". Możemy strzępić język do woli tłumacząc dziecku, że należy ustąpić miejsca starszej osobie a potem sadzamy je pośpiesznie w obecności tej starowinki lub zasłaniamy się - siedząc - gazetą.
To Ty mamo jesteś Najważniejszą Instytucją Wychowawczą a najlepszym sposobem na dobre wychowanie jest... własny przykład.

Pozdrawiam serdecznie

Maria Trojanowicz-Kasprzak