Kwiatuszki napisał(a):Tak, maz bedzie ze mna
juz mi go zal, bo wiem jak bylo u znajomych i bratowej...facet jest wtedy szczesliwy i zdenerwowany i najczesciej caly czas cos mowi, a kobieta znowu potrzebuje spokoju
a ja ze jestem bardzo wybuchowa, to moze byc niedobrze
ale damy rade!
musze sie jeszcze pochwalic! bylam dzis na badaniu prenatalnym i... bede miala coreczke!
wszystko jest ok, wazy ok. 430g
jest slodka
;p
Kwiatuszki, ja też nie należę do spokojnych. Ale to, że u znajomych i bratowej było tak, a nie inaczej, nie znaczy, że u Ciebie musi być tak samo. Ja przy pierwszym porodzie nie powiedziałam złego słowa na męża, mimo, że męczyłam się całe 9,5 godziny. Bolało potwornie, ale przecież to nie jego wina. Szczerze mówiąc nie rozumiem kobiet, które zachodzą w ciążę i w momencie narodzin dzidziusia wyzywają partnerów od najgorszych. Przecież nikt ich do tego nie zmuszał. Cieszyłam się, że jest ze mną i tak samo będzie tym razem. Będę wdzięczna za obecność mojego partnera i za to, że mnie wspiera.
Gratuluję córeczki
To wspaniała wiadomość