BIMBI.pl


http://www.bimbi.pl/blog/karolajnaa/rodzinna_wizytacja_b-120_sid-49df029d4d750a191aa6209beaea2886.html

Autor:  karolajnaa [ 5 lip 2014, o 21:29 ]
Temat:  Rodzinna wizytacja

Okazuje się, że się nie odbędzie. Cóż, nie powiem, że nie jest mi przykro, ale biorąc pod uwagę fakt, jak niektórzy zachowali się, gdy obwieściliśmy, że jestem w ciąży z Heleną, to nie powinnam się dziwić.

Teściowie nawiedzili mnie w szpitalu, szwagierka w domu, więc oni mają już "z bani". Pradziadkowie (rodzice teścia) nie przyjadą, bo prababcia Heleny stwierdziła, że po co, przecież i tak się spotkamy. Kiedyś na pewno, ale nie tak szybko jak jej się wydaje. Nie mam biletu na mpki, bo już nie jeżdżę po lekarzach jak w ciąży. A z dwójką dzieci jazda autobusami po mieście to wyczyn ekstremalny. Pradziadkowie drudzy (rodzice teściowej) też się nie pojawią, bo zdrowie seniora na to nie pozwala i oni oczekują, że my do nich się najeździmy i po kłopocie. Moja mama jako jedyna zrobiła normalną wizytację. Przyszła, nawycałowała Helenę, zawinęła cichaczem kasę w kocyk (dobrze, że nim go wyprałam, to pieniądze wypadły...) i poszła.

Można by rzec, że jesteśmy szczęściarzami, bo ominęło nas całe zamieszanie. Pewnie tak, bo raczej wolałabym uniknąć cyrku jak z Marysią (rodzina męża w składzie: teściowie, szwagierka i dwie pary pradziadków, a to wszystko drugiego dnia po powrocie do szpitala). Ale jak już pisałam, jest mi przykro, że Helena nie wzbudziła takiego zainteresowania jak Marysia. "Uroki" bycia drugim dzieckiem (drugą dziewczynką?)?

A poza tym, tak mi się przypomniało, jedna z babć męża przypomina (mnie i mężowi też!), że u państwa W. warsztat zamyka się na dwójce dzieci. Znaczy się, męża można, a właściwie trzeba, już wykastrować. I to by było na tyle z entuzjazmu odnośnie powiększenia się naszej rodziny, lol.



Komentarzy

Autor:  Anonymous [ 17 lip 2014, o 18:54 ]

nas z kolei prawie nikt (oprocz moich rodzicow) nie odwiedzal. Tydz po powrocie ze szpitala bylam zdziwiona ze drudzy dziatkowie po odwiedzinach w szpitalu dzien po porodzie przez 2 tyg nie znalezliczasu zeby przyjechac :( maz zly a moze tak ukrywal smutek.Wszyscy sie tlumaczyli ze nie maja prezentu,musza kupic, a wyplata keidys tam. rece opadaja.Nie mozna przyjechac w odwiedziny od tak, a prezent adac przy innej okazji?Lepiej nei widywac sie wcale? Sadzilam ze peirwsze takie malenskie dziecko w rodzinie wzbudzi wiekszy entuzjazm.Wbudzilo, ale tylko po jednej stronie rodziny...

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]

Powered by phpBB © 2002, 2006 phpBB Group
www.phpbb.com

Blogs powered by User Blog Mod © EXreaction
www.lithiumstudios.org