BIMBI.pl


http://www.bimbi.pl/blog/karolajnaa/ptaszysko_szykuje_gniazdo%C7%83_b-67_sid-44d36979a5d4b9adc47e0fbe5f87968b.html

Autor:  karolajnaa [ 23 kwi 2014, o 22:03 ]
Temat:  Ptaszysko szykuje gniazdo!

Po wyjątkowo chłodnych kwietniowych dniach nastały w końcu cieplejsze klimaty, a z nimi zawitała radość życia. Poczułam nowy przypływ energii, tym samym syndrom 'wicia gniazda' przybrał na sile. A dzięki Wielkanocy miałam kolejną wymówkę do wszelkiego porządkowania.

Efektem tego jest wysprzątany regał, który za dwa tygodnie powinien już być wypełniony świeżo wypranymi ubrankami naszych córeczek :) Od wczoraj pralka działa jak szalona, a Marysia ma radochę z grzebania się w ciuchach. Prawdziwa kobieta! Gdyby jeszcze zechciała odłożyć je na miejsce po każdorazowym 'przymierzaniu'... A tak miesza mi kolory, roznosi ubranka po całej chałupie i wrzuca do pralki wszystko, co wpadnie jej w ręce, czyli po prostu sabotuje moje działania. To właśnie ze względu na ostatnie sabotaże Marysi postanowiłam ogarnąć temat prania nieco wcześniej.

Prasowanie też trochę zajmie. Nie oszukujmy się - wyszłam z wprawy w zabawach żelazkowych z tak małą rozmiarowo garderobą. A jeszcze z plątającą się między nogami panną M. będzie to podwójne wyzwanie! Ponieważ średni czas drzemek pierworodnej to jakaś godzina, półtora, to wyliczyłam, że samo prasowanie zajmie mi tydzień. W tzw. międzyczasie będę musiała rozwiązać problem szafkowy, czyli gdzie i jak upchnąć te wszystkie ubrania, by nie zabrać miejsca na rzeczy Marysi. To jest chyba gorsze niż samo prasowanie biorąc pod uwagę fakt, że szafki nie chcą się rozmnożyć proporcjonalnie do ilości namnażających się ciuszków :P

Jest jeszcze jedna sprawa, która ostatnio odżyła na nowo. Sprawa torby szpitalnej, a właściwie to trzech toreb (porodówka, położnictwo, wypis dziecka). Wydawało mi się, że poza ubraniami dla Malutkiej mam wszystko przygotowane. Z błędu wyprowadziła mnie 'ściągawka' ze szkoły rodzenia, na której ujęto wytyczne mojego szpitala. I, o zgrozo, okazało się, że posiadam zaledwie 1/4 wymaganej zawartości. Te całe pierdółki, w które miałam zaopatrzyć się na samej końcówce ciąży, są znacznie ważniejsze niż przewidywałam. A, by mieć spokojne sumienie, że nie pozostawiłam mężowi tego bajzlu, muszę w najbliższym czasie uzupełnić całe pakowanie.

Tym sposobem lista zadań rośnie zamiast maleć. Miało być lżej, bom niby mądrzejsza o doświadczenia z pierwszym dzieckiem, a jest tak samo - tyle by było z doświadczenia :P Może to inny syndrom, syndrom "siłaczki" tym razem, który utwierdza nas w przekonaniu, że my kobiety jesteśmy tak zajebiste, że ze wszystkim, zawsze i wszędzie damy radę. A może to tylko ja wmawiam sobie, że wszystko mam pod kontrolą... Jakby nie było, do max 37. tc będę zwarta i gotowa, a co!

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]

Powered by phpBB © 2002, 2006 phpBB Group
www.phpbb.com

Blogs powered by User Blog Mod © EXreaction
www.lithiumstudios.org