W ciągu tego miesiąca staraliśmy się jak najlepiej poznać dziecię i dać się jemu poznać. Proces ten nadal trwa, ale zalążki naszych rytuałów już są (choć niektóre ulegają znacznym modyfikacjom ze względu na frejkę). Dzień zaczynam błogosławieństwem, a kończę buziakiem na dobranoc - te dwa elementy są niezastąpione. Reszta może być zmienna.
Jeśli chodzi o Helenkę, to jest cu-dow-na. Coraz częściej obdarza nas swoimi uśmiechami i przepięknie z nami rozmawia

[ dalej ]