Chętnych po autograf było wielu. Kolejka osiągnęła spektakularne rozmiary, a tempo pisarza było 'zawrotne'. Gdyby nie fakt, że rozpoczął spotkanie z czytelnikami przed czasem, to by się nie wyrobił. Wśród mastertonowych maniaków znalazłam się i ja, z wielkim brzuchem, który nikogo nie wzruszał. Cóż, to tylko Polska, do tego podobno kat. B

Marysi się poszczęściło. Mama naciągnęła tatę na 6 książek z serii "Marysia". W sumie to naciągnęłam siebie, bo ja płaciłam, ale tata był przeciwny takiej ilości. Myślę, że zadziałała tu magia tytułów, bo ciężko było zdecydować się na max 3 pozycje. Tym samym kolekcja Marysi powiększyła się o następujące części:
- Marysia jest starszą siostrzyczką
- Marysia nadąsana złośnica
- Marysia na wsi
- Marysia urządza urodziny
- Marysia i nowy rowerek
- Marysia kąpie się
Dodatkowo dorzucono nam zakładkę i 12 zaproszeń na przyjęcie urodzinowe

Wielkim niepocieszonym pozostaje mój mąż, który jako jedyny wrócił z targów bez książki

