BIMBI.pl


http://www.bimbi.pl/blog/karolajnaa/dziewi%C4%99%C4%87_b-93_sid-25b94b1a2278c0f1d6d6fc585917ca1c.html

Autor:  karolajnaa [ 8 maja 2014, o 23:02 ]
Temat:  Dziewięć

To już ostatni miesiąc moich ciążowych zmagań. Tym samym rozpoczęłam najgorszy tydzień, 36., kiedy to wszystko w środku jest ściśnięte na maxa. Tak, zamierzam co nieco ponarzekać :P

Zgaga i refluks - nasilenie obu skłania mnie do bliższych kontaktów z miętowym Rennie. Lody pomagają tylko na zgagę i niestety na zbyt krótko. Za to na refluks poza wymienionym środkiem nie działa nic :/ Staram się wyeliminować z diety wszystko, co potęguje powyższy objawy i jakoś ciągnę.

Skurcze nóg - zaczęły się od łydek i stóp. Na gimnastyce w szkole rodzenia przestałam wykonywać ćwiczenia, które je wzmagały. Wydawało się, że problem rozwiązał się samoistnie. A jednak nie. Przeszedł w znacznie rozległą wersję - objął jeszcze uda. Skurcze są na tyle silne, że wywołują łzy, choć ja do delikutaśnych nie należę. Ginka dała skierowanie na sprawdzenie magnezu, ale równie dobrze może chodzić o niedobór pozostałych elektrolitów. Wszystko wyjaśni się już w najbliższą środę.

Oddech - ciężki. Sapię jak lokomotywa i co z tego. W końcu płuca prawie buzią mi wychodzą :P

Chód - pingwin. Bieg - wańka-wstańka. Wywołuję ogólną radość społeczeństwa. Niektórzy nawet się nie kryją ze swoim dobrym humorem na mój widok - taka zabawna jestem! Ba, nawet mój mąż ma ze mnie ubaw po pachy :P

Bóle - ogólnie. Napierdziela mnie kręgosłup, ale to normalka. I bez ciąży boli, ale w końcu krzywa jestem, więc nic dziwnego. Natomiast od trzech dni męczą mnie bóle krzyżowe, które idą w parze z bólami podbrzusza. W zależności od stopnia nasilenia czuję się bliżej bądź dalej porodówki. Wczoraj była opcja 'bliżej'. Dziś 'dalej', ale jednak... Najgorsze jest to, że się wcale nie przemęczam. Nie noszę dziecka na rękach, nie biegam za nim na placu zabaw, nie uprawiam długich spacerów. Mimo to bóle potrafią złapać mnie w najmniej oczekiwanym momencie i miejscu. Nawet podczas siedzenia!

Waga się uspokoiła. Po odstawieniu Nutelli przez kolejne dwa tygodnie nie przybrałam ani grama. Teraz, po kolejnym tygodniu mam 0,5 kg więcej. Jest więc szansa, że do końca ciąży zmieszczę się w 13 kg, niczym z Marysią. Na pewno pomaga mi w tym pogoda, która należy do bardzo kapryśnych i ma więcej wspólnego z wiosną niż nadchodzącym latem.

Obrzęki - według mojej położnej środowiskowej śladowe. Tu na pewno mają wpływ dwa czynniki - pogoda i tryb życia (ostatnio bardziej siedzący/leżący). Jeszcze nie mogę zbytnio narzekać i pewnie już za bardzo nie zdążę, patrząc na prognozy pogody :P

Płeć i imię - to pierwsze określone, mam nadzieję, że obędzie się bez niespodzianek na porodówce. To drugie nieustalone. Wyjdzie w praniu, ciągle jest czas!

Podobno każdy kolejny poród jest szybszy, a bywa i wcześniejszy. Zaczynam wierzyć, że coś w tym jest. Za dwa tygodnie będę już gotowa, by się o tym przekonać :D

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]

Powered by phpBB © 2002, 2006 phpBB Group
www.phpbb.com

Blogs powered by User Blog Mod © EXreaction
www.lithiumstudios.org