Znalazłam to w sieci i bardzo mi się spodobało
Wiera Badalska "Ballada o uprzejmym rycerzu"
Za górą wielką, stromą,
w czasach niezmiernie dawnych,
żył pewien mężny rycerz,
ze swej grzeczności sławny.
Grzecznie rozmawiał z każdym,
słów brzydkich nie używał,
mile widzianym gościem
na zamku króla bywał...
A nie opodal zamku –
jak głoszą dzieje stare –
smok, groźny i podstępny,
w górach miał swą pieczarę.
Gdy noc zapadła czarna,
z jamy wyłaził skrycie
i swoim zachowaniem
zatruwał ludziom życie.
Król z gniewu brodę targał
i – jak to często bywa –
temu, kto zgładzi smoka,
córkę swą obiecywał.
Niejeden tam już śmiałek
konno i z mieczem w dłoni
z okrzykiem – Giń, poczwaro! –
do smoczej jamy gonił.
Lecz smok tak ogniem ziajał
i ryczał tak donośnie,
że każdy – choć odważny –
umykał, gdzie pieprz rośnie!
Wreszcie rzekł ry...
[ dalej ]