Ostatnio w końcu zdecydowaliśmy się z mężem wyremontować piętro naszego domu i zrobić dla naszej Aurelii pokój księżniczki. Aurelia ma 6 lat, uwielbia kucyki i wszystko co "dziewczyńskie", więc w kwestii wystroju nie było problemów - wystarczyło trochę falbanek, dużo różowego koloru, naklejki na ścianę z wróżkami i udało nam się osiągnąć efekt "wow"!
Większe trudności przysporzył nam wcześniejszy etap remontu, a więc zmiana układu pomieszczeń, wyburzenie ścian działowych i remont łazienki. Jak to bywa z remontami - całość ciągnęła się trzy razy dłużej niż miała. Planowaliśmy wykonać wszystkie prace w 3 tygodnie, a w rzeczywistości trwały one ponad 2 miesiące. Ale warto było! Fakt, ze mieliśmy jednego majstra i sporo sami pomagaliśmy w remoncie. Gdybyśmy zdecydowali się na większą ekipę remontową z pewnością szybciej zakończylibyśmy prace. Ale większa ekipa to większy wydatek, a musieliśmy liczyć pieniądze.
Na szczęście obyło się bez większych niespodzianek i nieprzewidzianych kosztów. Na wysokości zadania stanęła też firma oferująca wywóz gruzu w Warszawie i terminowo zebrała sprzed domu pełniutki kontener. My w końcu mamy odświeżone i ładnie wyglądające piętro domu, a Aurelia swój wymarzony pokój. Wiele dodatków do pokoju (poduszki, zasłony, narzuta na łóżko) szyłam samodzielnie lub z pomocą mojej mamy. Uśmiech na twarzy mojej małej Księżniczki gdy zobaczyła efekt końcowy - bezcenny